Poezja uczniów Publicznego Gimnazjum im. Jana Pawła II Białobrzegach
Nie jestem poetką,
Ale wiersze piszę,
Zwykle prymitywne, czasem mądrzejsze
A większość dla****
Piszę o miłości, piszę o przyjaźni
A najczęściej o tym, co czuję.
Piszę je, czytam, coś wywnioskuję
I piszę i tworzę- tym żyję.
Magdalena Kochman
Poezja często pomaga młodym ludziom w uporządkowaniu myśli i wyrażaniu siebie.
W dobie komputerów i wirtualnej cywilizacji uczniowie nadal sięgają po pióra, by przelać na papier swoje niepokoje i zachwyty. Jednak bardzo często twórczość uczniowska pozostaje niezauważona, gdyż młodzi poeci nie są skłonni do ujawniania swych talentów. Tomik pt. ,,Co nam w duszy gra…” jest zaledwie namiastką możliwości młodych ludzi, pełnych wrażliwości, wyobraźni i humoru .W zbiorze znajdują się utwory powstałe w latach 2002-2009. Niektóre z nich doceniono w zarówno w szkolnych jak i międzyszkolnych konkursach poetyckich.
A. Barnat
Jan Paweł II
Byli na świecie poeci, byli pisarze,
Byli wynalazcy, uczeni i malarze,
Lecz nasza szkoła nosi imię tego jednego –
- człowieka i przyjaciela wielkiego- Jana Pawła II.
To On przyszedł na świat jak każdy z nas.
To On przyszedł, by cieszyć się, modlić, kochać i śmiać.
To On przyszedł, by mówić o tym, co dobre i o tym, co złe.
To On przyszedł po to ,by świat na lepsze zmienił się.
Dla wszystkich był duchową drogą.
Jego słowa nas teraz przez życie wiodą.
To Jego, młodzież bacznie słuchała,
Całym swym sercem pokochała
I na zawsze wierna Mu została.
To On nas nauczył radość z życia brać
I nią świadectwo swe Bogu i bliźnim dać.
To dzięki Niemu świat lepszy się stał,
Bo On sam przykład piękny nam dał.
Bez względu na to, czy możesz to pojąć
,, Nie bój się nie lękaj się, kiedy zaczniesz tonąć.”
Michalina Lis
List do Ojca Świętego
Patronie najdroższy, brak mi słów,
By wyrazisto, co znaczysz
Dla każdego z nas.
Ty każdemu przebaczasz.
Jesteś przewodnikiem serc
Jesteś wzorem młodzieży,
Doradcą i nauczycielem.
Tyś się cały Bogu zawierzył.
Ciałem Cię z nami nie ma,
Lecz jesteś obecny duchem
I patrzysz na nas z góry,
Przychodzisz z wiatru podmuchem.
Płyniemy oddzielnie przez życie,
Lecz nadejdzie kres tej żeglugi.
Naucz nas żyć z innymi
Nasz wzorze-Janie Pawle II .
Jolanta Pliś
Pamięć
Szczęśliwa była Polska cała,
Z wyboru na papieża naszego kardynała.
Gdy zasiadł w Rzymie na papieskim tronie,
Uczył kochać wszystkich, przebaczać i godzić.
Ojciec Święty wierny Bożemu powołaniu,
Choć bardzo cierpiący, niósł wszystkim
Iskrę wielkiej nadziei.
Teraz bardzo pragniemy
Tej radosnej chwili,
By papież Jan Paweł II w poczet świętych został zaliczony
I na ołtarze wyniesiony.
Monika Jaskuła
Jan Paweł II Wielki
Na Piotrowym tronie
Zasiadł Rodak w koronie.
Przybrał imię Jana Pawła II,
Wielkie miał zasługi.
Wielki Pielgrzym świata,
Chociaż miał soje lata,
Dał nadzieję i pokój między swemi.
Odnowił oblicze ziemi.
Płaczą po Nim wierchy, turnie,
Lasy, rzeki i strumyki.
Turbacz czoło swe pochyla chmurne,
Serca żal boleśnie gniecie,
Bo nie ma Go już na świecie.
Bartosz Mach
***
Hej, patronie Mickiewiczu!
Przewodniku lat dziecięcych,
Coś patrzył ze swej wysokości
Na ścianie korytarza
Na tłum maluchów
Pod Twymi skrzydłami.
Hej, patronie Mickiewiczu!
Odcisnąłeś na nas ślad
Swej poezji, swego życia.
Od małego w mej pamięci
Twoje bajki i sonety
W moim mózgu tkwią.
Hej, Adamie Mickiewiczu!
Wieszczu narodowy!
Za twe rymy i ballady
Lar i wawrzyn niesie m Ci
Pośród blasku setek gwiazd
Letniej znad Świtezi mgły.
Hej, Adamie Mickiewiczu!
Romantyku swego czasu
I ozdobo swej epoki
My przed Twoim geniuszem
Składamy ukłon głęboki.
Adrianna Kiełb
* * *
Mrok już oblekł jasny dzień
i księżyc srebrny wyszedł
do starca siwego,
co grzał się przy ogniu.
Kilkoro dziatek bieży,
oczy im błyszczą,
usta się śmieją.
-Dziadek, dziadziu,
opowiedz nam coś!
Starzec uśmiechnął się lekko
i chłopca wysyła po księgę.
Najmłodsze już mu na kolanach siedzi,
świat fantazji zaciera granicę rzeczywistości.
Stary im czyta ballady
o jeziorach, rusałkach, upiorach,
o dawnych dziejach pochwalne legendy.
Sławy wodzów pamiętają potomnych,
dzieci słuchają jak zaklęte.
Obrazy im mkną przed oczyma,
historia, w której znikają wieki,
tu się kończy i tu się zaczyna.
O cóż za pióro!
O cóż za poeta,
co potrafi w słowy tyle uczuć ubrać?
Dzieci pospały z cicha,
starzec ociera łzę Zoka,
bo sam , będąc jeszcze takim dziecięciem,
te wiersze i tego poetę ukochał.
Gwiazdy świecą w płaszczu mroku,
księżyc mruży srebrne oko.
Wśród dziecięcych snów –obrazów
Mickiewicza świat.
Adrianna Kiełb
***
Chodź, ściągnij płaszcz
Usiądź wygodnie
Zapomnij o świecie
Odpłyń w inny
Zielony stan
Przed Tobą w przepysznych kryształach
Jadowita Absyntu zieleń
W ażurach kieliszka
Pełga ciepło świec
Wypij
Czy już widzisz mnie?
Przecież siedzę tu na stole
Zapomnij o świecie
Teraz nic już nie liczy się
Tylko Ty i ja –la Fee Verte
Wróżka Zielona
Och!
Gorzki piołun zaskoczył Cię
Przebiła cukier gorycz ziołowa
Bo Absynt esencją życia jest
W nim i miłość i żal
Nostalgia i śpiew mieszają się
A przecież tak kochasz życie
Więc wypij jego kolejny łyk
Bo cóż piękniejszego jest
Niż ciekawe życie mieć?
I kochać je
Kochać miłość, prawdę i sztukę
Tylko Bohema tak potrafi
Uwielbiać życie-
Zieloną szatę Absyntu toń
Więc upij się życiem
Wysącz je do ostatniej zielonej kropli
Twórz piękne płótna
Komponuj symfonie
Pisuj wiersze
I nie płacz
Gdy ludzie wyśmiewać będą Cię
-Odpowiada prostakom pogardą w dzień
W nocy ku mnie uciekaj
W szmaragdowy Absyntu rzuć się wir
W ramiona moje
Życie przecież ma gorzki i słodki smak
I pij kolejny kielich
-Życia dar
Czerń pokoju pulsuje
W rytmie Twojego tętna
A w koło Ciebie wirują
Idee koncepcje i nuty
Chcesz bym była Twoją muzą
Lecz ja
Jestem tylko Zieloną Wróżką
Absyntem- którym upijasz się co noc
Ja jestem słodyczą
Ja jestem piołunem
Seledynowym eliksirem
Który pomaga Ci tworzyć
Ukazuje Ci wizję
Jakich nie masz w snach
Chwyć moją dłoń
Artysto…
Ja Twoje natchnienie
Natchnieniem jest życie
A Absynt esencją jego
Absynthe- la Fee Verte
Więc i życiem jestem ja
Wróżka Zielona
Człowieku
Artysto kocham Cię
Adrianna Kiełb
Oblicza miłości
Nie policzysz ile miłość ma twarzy,
Nie zliczysz ile osób o niej marzy,
Bo każdy miłość w sercu ma
I każdy przy miłości trwa.
Gdy nieraz zrani serce twe nieszczęśliwe,
Nie przestawaj jej szukać gorliwie.
Miłość rodzicielska jest jak twarda skała;
Wieczna, nieugięta i wspaniała.
Trwa nawet po śmierci, to rzecz najpewniejsza,
Gdyż miłość do dziecka jest najsilniejsza.
Choć czasem rodzice jej nie okazują,
To zawsze w sercu ją czują.
Miłość braterska i siostrzana
Jest bezinteresowna i na zawsze oddana.
Więzią krwi połączone rodzeństwo
Jest cenniejsze niż odwaga i męstwo.
Żadna siłą brata i siostry nikt nie rozłączy,
Bo prędzej, czy później ich miłość połączy.
Miłość mężczyzny i kobiety jest jak róży kwiat;
Kwitnie bez względu na ilość ludzkich wad.
Lecz czasem więdnie, by za parę dni lub lat,
Kolorować swymi barwami cały świat,
Więc nie załamuj się przez nieszczęśliwe zakochanie,
Bo nic nie da przed miłością ukrywanie.
Miłość do ojczyzny jest jak niezmierne morze.
Nieraz zginie człowiek broniąc jej w honorze.
Blizny i rany na ciele żołnierza,
To znak z krajem ojczystym przymierza.
Głębi, jaką jest miłość do ojczyzny
Nie skażą żadne, nawet najgorsze zdrady i trucizny.
Miłość do Boga to potęga nieznana,
Wyrażana przez modlitwę słowa kapłana.
Jest to także wiara nieskończona,
Wiecznym oddaniem chrześcijan uwieńczona.
Czasem ktoś zboczy ze ścieżki do Boga,
Lecz gdy powróci, nie czeka go za to kara sroga.
Różne oblicza miłości istnieją,
A każde wypełnia serce nadzieją,
Bo każdy człowiek chce choć raz w życiu,
Zaznać szczęścia w miłości odkryciu.
Taka jest właśnie potęga kochania
I nie dadzą rady jej żadne wykręty i dumania.
Karolina Raciunas
***
Kochać – to takie słowo,
Które w duszy się chowa.
W sercu kogoś zakochanego,
W sercu kogoś wrażliwego.
Kochać – to nie brać,
To dawać:
Swoją miłość, swe słowa, doradzać.
Kochać – to dzielić z kimś życie
I w doli, w niedoli i w zgrzycie.
Kochać- to nie słowo ulotne,
To twarda granitowa skała.
Kto raz pokocha będzie całe życie,
Nosił w sercu owoc tego dzieła.
Magdalena Kochman
***
Ziemia
Zielona kula
Trochę zadymiona
Na której
Jeszcze nie wyginęła
Zieleń
Stąpa po niej człowiek
Odkrywa różne tajemnice
Myśli…
Co będzie dalej???
Stop, koniec, wystarczy
Miejmy trochę litości dla
ZIEMI…
Magdalena Kochman
Głupia naiwność
Nadzieja jest podpora głupich,
Czyli i moja.
Bo miałam nadzieję, że…
A teraz cierpię,
Płaczę,, wrzeszczę,
Przeklinam siebie
Swoja głupią naiwność,
Swoje marzenia, tak nierealne,
Swoje sny, w które wierzyłam.
Moja bajka
Choć mówią,
Iż życie to nie bajka
Dla mnie właśnie
Nią jest
Bo spotkałam Ciebie
Mego księcia
Na białym koniu
i…
ZAKOCHAŁAM SIĘ
Alina Stącel
Życie
Och moje życie,
Jesteś tak dziwne,
Dlaczego spokój dajesz
Tak skryty?
Ma dusza tonie
W wierszu ukrytym.
Schować się trzeba,
Ukryć i tyle.
To wszystko wiąże
Tak ciche chwile.
Matka, co czeka
W domu na ciebie,
Ojciec, co nie wie
Gdzie syn, gdzie córka.
Babka, co wnuka
Swego wciąż szuka.
I znowu spokój,
Ład i porządek.
I znowu cisza.
Nic już nie powiem…
Katarzyna Rzepk
Prawdziwe szczęście
Użyj daru serca,
Tego najpiękniejszego.
Tak prosto to zrobić
Dowiedz się sam dlaczego.
Serce jest piękne,
Serce jest wierne,
Lecz tylko jedno,
Jest miłosierne…
Ono cię kocha
Bez granic,
Bez dna.
Bo tylko Ona to serce ma.
Zaufaj, kochaj,
Ceń i przebaczaj,
Bo Ona serce daje biedakom.
Katarzyna Rzepka
PIERWSZ WIGILIA BEZ M…
Siadamy przy stole
Z cichym z cichym błyskiem podniosłości,
W powietrzu się unosi ciepła nutka niezwykłości.
Dzielimy się opłatkiem,
Czasem mokrym od emocji,
Chcąc wyrazić swe życzenia
W skromnej szacie prostych słów.
Przy tym naszym wspólnym stole
Wzrok przykuwa puste miejsce
I przypływa wspomnienie osoby,
Której bardzo tu brakuje.
Pewnie jesteś z nami,
W miejscu o wiele lepszym od tego.
Mimo to, serce płacze natrętnie pytając-
- Dlaczego?
Dlaczego Cię z nami nie ma?
Pamiętam wciąż Twoją twarz…
Twój uśmiech i żarty nieśmieszne
I te nasze poważne rozmowy.
Tak bardzo Cię potrzebuję…
Dlaczego Twe oczy tak tlące się życiem
Musiały tak szybko zgasnąć?
A tu teraz rodzi się nowe życie,
Boża Dziecina wśród nas
Chce zająć się nami troskliwie,
Wlać nadzieję do naszej beznadziejności
Wiarę w inny, nieziemski świat.
Sylwia Nicpoń
Moja szkoła
Publiczne Gimnazjum w Białobrzegach
Dobrze do życia przygotować nas zamierza.
Nauczyciele nie leniuchują
I wiedzę w głowach nam kształtują.
I choć nie wszyscy tryskają ochotą,
To przecież wiedza nie pójdzie w błoto.
Chcemy zdobyć kiedyś zawód wymarzony
I czuć się w życiu po prostu spełnionym.
W nowoczesnych klasach miło nam jest stale,
Nauka idzie wprost doskonale.
Wygłupów tutaj też nie brakuje,
Dlatego każdy dobrze się czuje.
Patrona mamy niezwykłego,
Papieża Jana Pawła II.
Jest dla nas wszystkich wielkim wzorem,
Naśladujmy Go z honorem.
W naszej szkole każdy według uznania
Rozwija swoje zainteresowania.
Przeróżne kółka, lekcje dodatkowe
Możliwości dają nam wyjątkowe.
To właśnie tutaj są przyjaciele,
Których mamy wiele.
I choć czasem ,,idzie pod górę”,
To ukrywamy miny ponure.
Nauczyciele są odlotowi,
Zawsze pomoc nieść gotowi
I choć czasem nas pytają,
Krzywdy nam nie wyrządzają,
Bo nauka świat otwiera,
Czeka nas wielka kariera.
Możemy spełnić swe marzenia,
A ze szkoły mieć miłe wspomnienia.
Anna Kloc
List do szkoły
Witaj, zacna Instytucjo,
Która mnie w sobie odbijasz jak lustro!
Złośliwością tego świata
U Twych drzwi się znalazłam.
Nie ladami stawiasz wyzwanie,
Przy nie lada Patronie.
A przecież ci, co mi Cię budowali,
Sami na sprawdzianach ściągali.
Teraz chodzę wśród pomarańczowych korytarzy,
Dziesięcioletnimi ścieżkami
I stoję na straży…
Plecaka ze słonecznymi podręcznikami.
A teraz poważnie:
Każdy Twój stopień pokonuję coraz odważniej.
Mariola Krajka
I cóż Ci powiem białobrzeskie gimnazjum?
I cóż mi powiesz białobrzeskie gimnazjum,
Portalu do świata rzeczywistego?
Że wpychasz się przy byle okazji
W każdy przecinek życiorysu mego?
I cóż powiem Tobie, szkoło maja?
Że me imię na ścianie wyryte?
To taka dola- niedola,
Przekroczyłam Twój próg,
Przez Twój próg wyjdę.
Ja – człowiek,
Ja – Europejka
Spętana pędami zacnemi
Winnego grona pedagogicznego,
Które w trudzie i pocie
Wydaje… owoce.
Szkoło, Ty na zawsze odciśniesz się w sercu moim,
Bynajmniej nie kainowym piętnem.
Ewa Świzdor
Jubileusz
Gdy nasz szkoła obchodzi dziesiąte urodziny,
Uczniowie i nauczyciele mają wesołe miny.
Nasza,, buda” ma już tyle lat
I tak naprawdę niewiele wad..
Wszyscy naszą szkołę bardzo lubimy
I chętnie do niej chodzimy.
Szkoła ta, to miejsce wspaniałe,
Choć każdy ma zmartwienia niemałe.
Mimo wielu problemów, zmagań i trudów
Nikt nie umiera tutaj z nudów.
Nasza szkoła to skarb największy,
Kształci dużych, średnich i mniejszych.
Lecz czasami i tak bywa,
Że się z lekcji w niej urywam.
Szkoła nasza jest najlepsza…
I na razie najważniejsza.
Każda przerwa gwarna, głośna,
Atmosfera w niej radosna.
I jak w każdej szkole są też nauczyciele,
Którzy wiedza o nas wiele.
Choć uwagi nam wstawiają,
W głębi duszy nas kochają.
Z nimi jesteśmy jak wielka rodzina,
Z nimi ciekawa każda godzina.
Uczą wierzyć w marzenia
I nie poddawać się w chwilach zwątpienia.
Michalina Lis
Moja szkoła
Chodzę do moje szkoły trzy lata
I nie zamieniłbym jej za skarby świata.
Poznałem tutaj ciekawych ludzi,
Nigdy razem nam się nie nudzi.
Przerwy wyłącznie w celach naukowych wykorzystujemy
I sympatyczne koleżanki zagadujemy,
By dały odpisać zadanie z ,, polaka”
A w zamian dostana słodkiego buziaka.
Gorzej przekupić nauczycieli,
Żeby nam sprawdzian przełożyć zechcieli,
Ale gdy wspólnych sił użyjemy
I tego dokonać umiemy.
Często takie pomysły mamy,
Że sami siebie zadziwiamy,
A grono pedagogiczne się boi,
Że będzie musiało bombę rozbroić.
I dla własnej pewności
Zastosowali środki ostrożności.
Na każdym rogu i w każdej sali…
Kamery nam zainstalowali.
Adam Kłos